Dzień 4 listopada. Godzina 7:00. Pod pawilonem F tłum. Można zapytać: co było przyczyną tego zgromadzenia? Otóż odpowiedź jest prosta - pierwszy w tym roku akademickim wyjazd naukowo-integracyjny Koła Naukowego Zarządzania Jakością pod wodzą nowej Pani Prezes – Ilony Biczewskiej. Koordynatorem tego wydarzenia został Adrian Wójciak, kierownik świeżo utworzonej w naszym Kole Sekcji Integracji Naukowej. 42 kołowiczów stawiło się punktualnie na miejscu zbiórki. Jedyną osobą, która się spóźniła był… Pan Kierowca! Tradycyjnie już młodym adeptom jakości towarzyszyli podczas wyprawy: opiekun Koła – dr Marek Salerno-Kochan, oraz nasz mentor - prof. dr hab. Tadeusz Sikora. Zaopatrzeni w świetny humor wyruszyliśmy w drogę, której celem były 2 górskie kurorty: Muszyna
i Krynica-Zdrój.
Pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy po przyjeździe był zakład produkcyjny „Muszynianka” w Muszynie. Na miejscu mogliśmy zobaczyć w jaki sposób wytwarzana i butelkowana jest popularna woda mineralna, która zapewne nierzadko gości na naszych stołach. Zwiedzanie zakładu przebiegało bardzo płynnie i każdy mógł z bliska zobaczyć poszczególne etapy produkcji, a także zadać przewodnikowi nurtujące go pytania. Następnie z butelkami Muszynianki w dłoniach udaliśmy się na niedługi spacer, po którym przewidziany był czas wolny, który znamienita większość kołowiczów wykorzystała na zjedzenie obiadu. Zostawiając głód za naszymi plecami, ruszyliśmy do kolejnego zakładu rozlewającego wodę mineralną, a mianowicie „Cechini”, który również znajduje się na terenie Muszyny. Zwiedzanie odbywało się w 3 turach ze względu na fakt, iż jest to zakład dużo mniejszy od Muszynianki, dlatego też poruszanie się po nim było trochę bardziej skomplikowane, co niektórzy studenci odczuli na własnej skórze.
Po zakwaterowaniu w ośrodku wypoczynkowym „Jastrzębiec” udaliśmy się autokarem na specjalnie przygotowane miejsce, gdzie mieliśmy okazję skosztować tradycyjnie przyrządzonej baraniny i posiedzieć przy ognisku. Czas umilały nam dodatkowo wspólne śpiewy przy akompaniamencie gitary. Po powrocie do ośrodka i chwili odpoczynku, przyszedł czas na część integracyjną wyjazdu. Zwieńczeniem wieczoru była zabawa taneczna, która trwała do późnych godzin nocnych.
Mimo iż, wczesne wstawanie zdecydowanie nie należy do ulubionych zajęć studenta, w sobotę wszyscy punktualnie udaliśmy się na śniadanie do pobliskiego „Baru Kinga u Hutka”. Później pozostał nam już tylko powrót do ośrodka, pakowanie, czas wolny w Krynicy (oj, niełatwo było wyjść na Górę Parkową, niełatwo) i wyjazd do Krakowa. Chociaż zmęczenie dało nam się we znaki, podczas drogi powrotnej nie opuszczały nas dobre humory, dzięki czemu nawet nie zauważyliśmy kiedy a już wjeżdżaliśmy na teren kampusu UEK. Z pewnością ten 2-dniowy wyjazd należy zaliczyć do udanych za co w imieniu swoim i całego KNZJ pragnę podziękować naszej Pani Prezes oraz Koordynatorowi wyjazdu.